1 kg tłustego białego sera (ja kupuję taki w kostkach)
4 jajka
1 cukier waniliowy
500 ml mąki (mililitrów a nie miligramów)
1/2 łyżeczki soli (opcjonalnie do piany z białek)
Wykonanie:
Sposób robienia zależy od tego, na ile mają być wypasione :) Wersja idealna zakłada zmielenie sera w maszynce i ubicie piany z białek. Wtedy należy najpierw rozmieszać wszystkie składniki, a potem dodać do nich pianę, do której pod koniec bicia dodajemy sól.
Wersja codzienna to wrzucenie wszystkiego razem do miksera i poczekanie, aż się wymiesza :)
Przygotowuję stolnicę i posypuję obficie mąką. Następnie wykładam na nią ciasto wielkości śnieżki (eh, ta pogoda za oknem...) i robię z niego wałek.
Przyklepuję go i tnę ukośnie na 1,5 centymetrowe paski.
Gotuję w dużej ilości osolonej wody, starając się, żeby nie wrzała zbyt gwałtownie. Na zdjęciu widać jak leżą na dnie, przed wypłynięciem.
Wyjmuję ok 5 min po wypłynięciu. Poniżej widać, jak rosną podczas gotowania. Jeszcze ze 2-3 minuty.
A tutaj już na talerzu z cukrem.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz